Mind mapping

Atlas kreatywności, czyli mapy myśli.

Wyobraź sobie, że szorujesz gąbką plecy. Albo podłączasz do prądu odkurzacz. Mało ciekawe? Zbyt proste? Zanim jednak wykonasz ten intuicyjny ruch, a także w trakcie jego wykonywania, Twój mózg przeprowadzi setki różnych operacji, z których nie zdajesz sobie wtedy sprawy. To bardzo dobrze; w przeciwnym razie, marnowalibyśmy sporo zasobów na ogarnięcie tego wszystkiego. Mamy od tego sztab neuronalnych fachowców, którzy wykonują za nas całą nudną robotę. Analogicznie wygląda sprawa z pamięcią, kiedy weźmiemy się za metodę "mind-mappingu".

Za chwilkę do tej metody wrócimy. Najpierw zastanówmy się jednak nad pewną kwestią: jak zwykle sporządzamy notatki? Cóż, sporządzamy je na ogół bardzo skrupulatnie i logicznie. Cokolwiek chcielibyśmy opisać i następnie zapamiętać, robimy to szczegół po szczególe, przeprowadzając cały przewód myślowy przez taki detaliczny labirynt. Czegokolwiek notatka będzie dotyczyć - układu wydalniczego tasiemca czy budowy silnika samochodu - po takim analitycznym podejściu, będzie ona przypominać mini-elaborat. Szary i oschły zestaw komunikatów, mało kompatybilny z naszym neurochemicznym oprogramowaniem. A to, co nas pobudza, to się nazywa ciekawość.

Czy nie jest wszak ciekawe, iż w świecie wokół nas możemy dostrzec tak wiele analogii? Czy nie jest intrygujący fakt, że bez zagłębiania się w detale, możemy spojrzeć na całość i dostrzec sposoby poruszania się tych detali, by następnie ułożyć je w uniwersalne prawidłowości, rządzące tak społeczeństwem, jak i wszechświatem, ludzkim mózgiem, czy kolonią mrówek? Wiem; czujesz się teraz trochę jak Neo, któremu czarnoskóry lekarz daje do wyboru dwie pigułki. Jednak wyżej opisany sposób rozumowania dostępny jest dla każdego śmiertelnika. Jego skutkiem i kwintesencją jest kreatywność. Ostatecznym rezultatem - optymalizacja oraz progres. Tym, co może do niego doprowadzić... jest sposób ćwiczenia pamięci za pomocą mind-mappingu. Jest to natomiast możliwe dzięki zaczynowi w postaci naszego codziennego sposobu myślenia.

Mówi się na to różnie; mapy myśli, sieci skojarzeniowe, sieci asocjacyjne... w gruncie rzeczy, chodzi o gruntowną i skuteczną technikę notowania, której twórcami są Tony i Barry Buzan - duet naukowców brytyjskich. Duet ten, zamiast fałszować, wyśpiewał całą prawdę na temat tego, jak przestarzałych metod notowania zwykle używamy i jak bardzo blisko, bo wręcz pod nosem, mamy możliwość ich aktualizacji. Wszystko dzięki wykorzystaniu naszego zwyczajnego sposobu kojarzenia. Homo Sapiens Sapiens w swoim środowisku naturalnym, myśli raczej obrazami, symbolami i słowami-kluczami. W naszym mózgu nie przewijają się wielokrotnie złożone zdania - nawet, jeśli żadnym problemem nie jest dla nas ich pisemna czy głośna werbalizacja. Między myśleniem, a mówieniem/pisaniem istnieje więc różnica i nie chodzi tylko o to, że myśli nie słychać. Gdyby było je słychać, byłyby nieco dziwaczne.

W tym dziwactwie tkwi jednak pewien geniusz, ponieważ bazuje ono na prostocie. Wykazano, że dzięki mind-mappingowi możemy dziesięciokrotnie przyspieszyć zarówno proces notowania, jak i uczenia się, przy czym tempo nie oznacza tu straty na jakości. Nie byłoby jednak map myśli i sławy dwóch Brytyjczyków, gdyby nie teoria prof. Rogera Sperry'ego. Ten pan wykazał, iż lewa półkula naszego wypełniacza puszki kostnej zwanej czaszką, odpowiada za myślenie logiczne, linearne, analityczne; głównie za jej pomocą dokonujemy interpretacji. Tutaj szwendają się słowa, liczby, zbiory. Tymczasem prawa półkula to bardziej domena myślenia kreatywnego i wielotorowego; fantazja, marzenia, uczucia, kolory... jednym słowem, synteza. Owszem, podział mózgowy nie jest aż tak prosty, ale zasadniczo wygląda właśnie w ten sposób. Nie bez powodu pan Sperry w 1981 roku otrzymał nagrodę Nobla za swoje badania nad półkulami.

Kiedy więc zapisujemy lub czytamy notatki sporządzone w postaci map myśli, zaprzęgamy do pracy obydwie półkule mózgu, odciążając zarazem tę lewą, która przed stosowaniem tej metody wpadała w pracoholizm i przerost ambicji. Współpraca obu półkul wykorzystuje wspomniany już, naturalny tok myślenia oparty na skojarzeniach; tak, jak myślimy, tak też staramy się notować. Sięganie do takich map myśli prowadzi do intuicyjnego odtwarzania tego, co już na myśli mieliśmy, uruchamiając całą skojarzeniową sieć. Gdyby nasze głowy były przezroczyste, w momencie stosowania mind-mappingu rozświetlałyby się pewnie jak choinki znane z placów metropolii. Najczęściej jednak, bazując na pracy wyłącznie ośrodków lewopółkulowych, wyglądają jak te, znane z zacisza naszych domostw – niby ubrane, a jednak po stronie ustawionej do kąta, kompletnie bezbarwne.

Choć notatki sporządzane z pomocą mind-mappingu są kilka razy krótsze, ich realny ładunek merytoryczny przewyższa notatki standardowe co najmniej kilkukrotnie. Zwykłe notatki to sterta myśli i dużo słów, które wymagają czasu i nierzadko marnowania go na stykanie się z tymi spośród nich, które są nam potrzebne jak olejek do opalania Eskimosowi. Dzięki synchronizacji mózgu, trenowana jest nie tylko pamięć, ale też sama kreatywność, choć obydwa te parametry napędzają się wzajemnie i tworzą prototyp perpetuum mobile. Jeśli chcemy, by nasz umysł traktował utarte szablony z dystansem, bawiąc się nimi jak konwencją i budując szablony autorskie... mind-mapping służy swoją pomocą, a szkolenia organizowane w tej dziedzinie gwarantują cały pakiet niezbędnych narzędzi, by metoda ta była w pełni efektywna. Oczywiście, można zostać przy starych notatkach, tylko że - jak wynika z przedstawionych tutaj faktów - co dwie półkule, to nie jedna!


SMART UP Akademia Rozwoju
ul. Turkowskiego 11 lok. 5
10-691 Olsztyn
NIP 739-123-10-60
REGON 510 133 077
Santander Bank Polska SA. :
60 1910 1048 2120 0006 3724 0001
tel. 511 026 062
biuro@smart-up.pl

Skontaktuj się z nami

Ta strona używa plików cookies.
Polityka Prywatności    Jak wyłączyć cookies?
AKCEPTUJĘ